JPL
„Dub It”
(Ninjah Lab, 2010)
To drugie wydawnictwo młodego producenta dubowego z Katowic, który kręci się wokół muzyki od pięciu lat. Pierwszego nie słyszałem, ale po tym czuć, że albumy Kinga Tubby’ego i Augustusa Pablo nie leżą w jego domu zakurzone.
To pakiet 13 instrumentalnych i przeważnie leniwych kompozycji, z czasem lekko nużących i monotonnych, ale dających się wysłuchać do końca. Główną jego zaletą jest ciekawa melodyka i brzmienie. Z niecodziennym zjawiskiem mamy do czynienia w kawałku „Joe”, który już sam jest przecież dubowy, ale po nim następuje jego wersja… dubowa, oczywiście jeszcze bardziej surowa i oszczędna.
Dub do kwadratu? Czemu nie? Spotkanie z wydawnictwem, które można ściągnąć za darmo ze strony wytwórni, to bardzo przyjemnie spędzona godzina. Jestem przekonany, że warto ją przeznaczyć na spotkanie z tą muzyką.
Jarek Hejenkowski
Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 14