R.A.P. “Front Page News”

0
1818

Manufaktura Legenda/Zima Records 2021

Gdy powstał RAP byłem kilkunastoletnim chłopcem, którego doświadczenia z muzyką reggae ograniczały się do znajomości utworów Daabu, Izraela i Gedeona Jerubbaala . Jednak z czasem krąg wtajemniczenia w dziwne brzmienia, które nijak nie  przypominały polskiego rocka czy punka, stawały się bliższe i tak odkryłem Bakszysz oraz RAP. Gdy światło objawienia spłynęło na moje uszy, serce i ducha, płomień gliwickiej rewolucji stopniowo gasł, ale na –rasta-ła legenda. Kaseta z wysokim poziomem zaszumienia kręciła wielokrotnie kręgi taśmy magnetycznej  w walkmanie, z zapisem live i tym materiałem, co podobno zaginął. Do chwili, aż stała się tragedia! Pożyczyłem ten ówczesny mój klejnot dźwiękowy przyjacielowi, który w swym roztargnieniu lub owładnięty wibracją płynąca z wdychania oparów świętej rośliny, zapomniał o nim w autobusie i pomknęła kaseta do końcowego przystanku linii nie wiadomo jakiej w Zielonej Górze. Nie śmiałem wtedy przypuszczać, że kilkanaście lat później z  Jerzym Mercikiem nagram krążek „Over The Rainbow” i zaśpiewam kilka koncertów , a Jacek Szafir będzie dostarczycielem fantastycznej muzyki z Zachodu oraz wiernym kibicem Shashamane. I dlatego dziś, z tym większą atencją wsłuchuję się w niesamowite dokonania Studia AsOne, któremu udało się przenieść na winyl oraz krążki cyfrowe  poszukiwany od lat materiał RAP-u, opisywany nieprawdopodobnymi historiami i okrzyknięty „Świętym Graalem” polskiego reggae. Styl gliwickiej grupy, to oczywiście podróż w stronę roots, ale w mojej subiektywnej ocenie, bliżej jemu do waszyngtońskiego brzmienia Bad Brains, czy wczesnego, jeszcze surowego Aswad. A co było ewidentnym wyróżnikiem RAP-u, to trójbarwne wokale Mercedesa, Szafira i Rogola. W tym kraju nikt tak nie śpiewał! Odwaga z jaką korzystali ze swych głosów wzbudzała zachwyt nawet tych, którzy stronili od polskiego reggae, bądź krytykowali gatunek za jego wtórność. Kiedy teraz mam możliwość odsłuchu w lepszej jakości legendarnej płyty zespołu, jeszcze bardziej daję się ponieść energii bijącej z utworów, jednak nie tylko osławione „Protection (Reggae Rockers)” urzeka, jak kiedyś. Doceniam wartość całego materiału, który ma swoją magię, chociażby wstęp do „Ghetto” i krótkie „Silesian Morning”, bunt „Dreadman”-a, „Rogol is gone”, czy liryczne „Follow The Sun”. Istotną rolę w tych nagraniach odgrywa bas oraz obecność instrumentów dętych, wystarczy wymienić, że w sesji uczestniczyli Włodzimierz „Kinior” Kiniorski oraz Antoni „Ziut” Gralak i sprawa robi się jasna – skąd bierze się  namiastka jazzu. Ciekawym zdarzeniem jest obecność Igora Czerniawskiego – lidera Aya Rl, który wsparł surowość gitarowego brzmienia barwą swoich klawiszy. „Front Page News” 2021 kończą eksperymenty dubowe oraz dubplate przygotowany na Ostróda Reggae Festival 2012.

Osobną częścią wydawnictwa, które ukazało się na CD jest zapis próby zespołu, sesji radiowej oraz piosenek wydanych na płycie „Track of the truth” . Jest też wersja live z występu RAP-u na festiwalu w  Jarocinie’86. Charakter archiwalny nie pozostawia wątpliwości. Natomiast warto podkreślić, że na tym krążku są piosenki przybierające zupełnie inny charakter niż te, które stały się częścią sesji „Front Page News”. Przywołam tylko dwa reprezentatywne przykłady, a są to: „Wojna” oraz „My woman is gone”. Jeszcze jedną rzeczą, zasługującą na podkreślenie, to kawał dobrej roboty edytorskiej i technicznej. Kooperacja Zima Records i Manufaktury Legenda dostarczyła nam świetny zapis historii grupy, która chociaż nie istniała zbyt długo, to jednak stała się inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów. Mercedes i Szafir nie deklarują powrotu RAP-u, konsekwentnie obwieszczają koniec tej epoki, co przecież nie oznacza ciszy artystycznej, wystarczy popłynąć łajbą z Old Paroots. Gwarantuję, że będzie bujać!

I&Igor

Płytę kupisz: https://zima.sklep.pl

DODAJ KOMENTARZ