W jamajskich tabloidach ostatnio brylował Bunny Wailer, który w liście otwartym oskarżył Ritę Marley o przyczynienie się do śmierci Petera Tosha i… Boba Marleya.
Ostatni żyjący członek „królewskiego tria” utrzymuje, że Bob Marley zmarł z powodu proszków radioaktywnych podanych mu przez Ritę i Chrisa Blackwella.
Bunny, którego niechęć do Rity Marley jest powszechnie znana, oświadczył, że była ona zamieszana w zamordowanie Petera Tosha. Jakiś czas później wokalista zwierzał się mediom, że został poturbowany przez ochroniarza, kiedy odwiedził Muzeum Boba Marleya w Kingston.