Część z was uzna to za sadyzm, ale jeszcze przez chwilę poznęcamy się nad rozstrzygnięciami Grammy. Jamajskie media zainteresowały się bowiem sprzedażą płyt nominowanych artystów.
Album Ziggy’ego Marleya, który zdobył nagrodę, skoczył z 23. na 8. miejsce na liście sprzedaży, którą monitoruje Nielsen Music. W tygodniu po ogłoszeniu werdyktu album kupiło 167 osób, a tydzień przed ogłoszeniem werdyktu – 25. Do 23 lutego sprzedano ogółem 13.269 sztuk płyty.
Zespół Rebelution z płytą „Falling Into Place” miał w tygodniach przed i po ogłoszeniu wyników sprzedaż 267 do 483 (co dało mu 4. miejsce w tygodniowym zestawieniu), ale ogółem ma całkiem pokaźny wynik sprzedaży wynoszący 33.551 sztuk.
Dalej jest kiepsko. Na podawanie wyników tygodniowych szkoda miejsca, bo są mizerne, a ogólne niewiele lepsze.
Prasa podaje, że Raging Fyah sprzedało „Everlasting” w liczbie 1.478 sztuk, a J Boog „Rose Petals” – 4.929.