Nibyland Sound System „Demo”
Czego można spodziewać się po ekipie, która w nazwie umieszcza rozpoznawalną reggae’ową markę, czyli sound system, chyba tylko znanej konwencji tego przedsięwzięcia. Zatem selekcja rytmów, które stanowią tło do wokalnego popisu MC.
Dlatego nie jestem zaskoczony tym, co usłyszałem. Doskonale znane dźwięki riddimów ubarwione nawijką oraz akustyczna ballada. Niestety ta ostatnia wypada dosyć słabo. Sam materiał, to zaledwie cztery piosenki, których brzmienie, to czysta domowa produkcja, „brudna” od szelestu winylowej płyty.
Raczej odbieram ten wytwór ludzkiej myśli, jako próbę prezentacji, która otworzy drogę na taneczne parkiety, niż poważne wydawnictwo płytowe. I gdybym mógł, to wolałbym chłopaków zobaczyć na żywo, by wydać rzetelny osąd tego co czynią. Ten fragment twórczości, jak dla mnie jest zbyt skromny, aby wydać ostateczny wyrok. Sąd oddala wniosek o ocenę faktów. Wybaczcie panowie.
I&Igor
Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 15.