THE BEAT ROOTZ „All I Want”

0
671

Zima Records 2023

Po dobrze przyjętej Ep-ce i znaczącej ilości koncertów, zespół The Beat Rootz proponuje nam pełnowymiarowy album, który śmiało możemy uznać za przykład konsekwentnej ścieżki muzycznej mieszczącej się w stylistyce korzennego brzmienia, ale otwartego na rożnego typu domieszki. Międzynarodowe  towarzystwo, które zebrało się pod jednym szyldem, to doświadczeni instrumentaliści z wieloletnim stażem w licznych projektach , a klamrą spinającą wizerunek grupy, jest jej wokalista Stefano Auguste pochodzący z Mauritiusa, współpracujący wcześniej z The Rockas, czy Groove Bazą. W przypadku zawartości tej płyty nie mamy wątpliwości, co do przekazu. Stefano zarówno promuje kulturę kraju swego pochodzenia, jak i umieszcza w tekstach odniesienia do tradycji rastafarian. Warstwę instrumentalną wypełniają różnorodne barwy i brzmienia. Jeśli chodzi o syntezatory, to usłyszymy i klasyczne brzmienie Hammonda, i dźwięki rodem z syntetycznych lat 80-tych. Cieszy wzmocnienie sekcji dętej poprzez dołożenie barytonu, a czasem wsparcie klawiszy, natomiast solowe partie saksofonu ocierają się o jazz. Gitary mają miejsce na mocniejszą solówkę, jednak częściej stanowią tło z subtelnymi melodiami. Sekcja rytmiczna, to tandem budujący fundament każdej z kompozycji, który wzmocnił bądź efekt dubu, albo instrumenty perkusyjne. I tutaj należy pochylić się nad producentem, czyli Tomkiem „Siwym” Wójcikiem, który kolejny już raz udowadnia swoje  zdolności i doświadczenie. Wsparł także grupę, wraz z Sheree Hay, swoimi chórkami, które ubogaciły warstwę wokalną. W moim odczuciu album przygotowany został z dużą starannością i stanowi duży skok w porównaniu z pierwszym studyjnym ujawnieniem grupy. Z czego, jako odbiorca, bardzo się cieszę i gratuluję.

I&Igor

DODAJ KOMENTARZ