WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro” TTM Records 2017
Końcówka roku debiutami stoi. Tak jest również w przypadku tego wydawnictwa. Autentyczny produkt spod znaku „do it yourself”, w którym wyczuwa się siłę pasji i emocjonalne zaangażowanie bardzo młodej osoby jaką niewątpliwie jest Woik, czyli Weronika Janica. Przypuszczam, że wsparcie okazane przez bliskich pozwoliło na realizację pomysłu, który jeszcze jakiś czas temu nie miałby szans na urzeczywistnienie. Przejdźmy jednak do zawartości krążka. Utwory, które wypełniły płytę mieszczą się w konwencji punky-reggae, ale z mocnym gitarowym zacięciem, bez szczególnie szalonych pomysłów aranżacyjnych. Chociaż uwidaczniają się i próby poszukiwań oraz upiększania surowego brzmienia, czego dowodzi fakt wprowadzania melodyki, a także instrumentów perkusyjnych. Głównym jednak akcentem, na który stawia WOIK jest przekaz. Weronika stworzyła ciąg buntowniczej narracji, w której umieściła ważne dla niej treści, posługując się momentami melodeklamacją, a czasem dynamicznym śpiewem. Bywa tak, że chęć przekazania zbyt dużej ilości informacji nie mieści się w instrumentalnym tle, co zaburza rytm i tempo wokalu, ale przecież debiut, to początek drogi. Zawsze można coś poprawić przy kolejnym wydawnictwie, ponadto dążenie do jeszcze lepszego efektu dodaje motywacji do działania. Dlatego zachęcam do walki o swoją pasję, na przekór modom, tendencjom i krytyce. To co autentyczne stanowi wartość samą w sobie. Dla mnie recenzenta, ale również pedagoga, ważnym jest, że pośród młodych ludzi ogarniętych chorobą cywilizacyjną zwaną „syndromem kciuka” znajdzie się jeszcze ktoś sięgający wzrokiem gdzieś dalej, poza ekranik telefonu najnowszej generacji. Do przodu Woik, jednocześnie pamiętaj, następnym razem będzie już trudniej, bo debiut przechodzi do historii.
I&Igor
Płytę można kupić: https://sklep.zima.slask.pl/1949-woik-wczoraj-dzis-i-jutro.html
Teledysk “Nasiono” to dla mnie taka sentymentalna retrospekcja… wszystkie te miejsca są pełne wspomnień… a po szlakach na których powstawał teledysk szwendałem by usłyszeć co w duszy gra… a grało rege, folk, punk… Miło wiedzieć i słyszeć tak swojskie sercu i duszy dźwięki i obrazy;)